„Do pełnej kontemplacji oblicza Pańskiego nie możemy dojść o własnych siłach, ale jedynie poddając się prowadzeniu łaski. Tylko doświadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podłoże, na którym może dojrzeć i rozwinąć się bardziej prawdziwe, adekwatne i spójne poznanie tajemnicy” (Jan Paweł II Novo Millennio Ineunte, 20).

11 LIPCA 1943 – KRWAWA NIEDZIELA NA WOŁYNIU

Znalezione obrazy dla zapytania wołyń

11 lipca dzień Pamięci o Ludobójstwie Polaków dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich /UPA,OUN-B banderowcy/

„Celem tekstu nie jest zemsta ani już ukaranie winnych zbrodni, ale tylko Pamięć o tych RodakachPLAKAT którzy ponieśli tak okrutną śmierć, jesteśmy choć tyle im winni, gdyż do tej pory tej pamięci i krzyży nad swoimi grobami są pozbawieni”

Jak pisze F. Budzisz – „w latach 1943-1944 trudno jest znaleźć dzień, w którym by nie dokonano mordów na ludności polskiej, a były to dni w których zabito tysiące np. 10, 11, 12 lipca i 30 sierpnia 1943 r. Na 11 lipca 1943 przypada apogeum zbrodni ludobójstwa. Była to NAJKRWAWSZA NIEDZIELA w historii polskiego narodu. Pod względem zasięgu terytorialnego, ilości ofiar i barbarzyństwa oprawców – zbrodnie dokonane w tę niedzielę przewyższają wszystkie inne, dokonane kiedykolwiek na ludności polskiej w ciągu jednego dnia. W blisko 100 miejscowościach Wołynia, wsiach i osadach, w tę niedzielę najbardziej bestialskimi metodami wymordowano ponad 10 000 osób.” W siedmiu wołyńskich kościołach nacjonaliści ukraińscy z OUN-UPA zabili ponad 1000 wiernych, nie oszczędzając dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii św. ani księży. Rozległość obszaru, na którym dokonano tych zbrodni i wybór momentu ich dokonania (niedziela) świadczy o tym, że była to starannie zaplanowana i skoordynowana przez kierownictwo OUN, akcja. Ludobójstwo na Wołyniu – określenie szeregu akcji nacjonalistów ukraińskich skierowanych przeciwko ludności polskiej i czeskiej zamieszkującej na Wołyniu. Podczas ciągnących się od 1942 do 1944 roku napadów, nasilonych w lecie 1943 roku, wymordowano około 100 tysięcy Polaków oraz kilka tysięcy Ukraińców.
Akcja zainicjowana była przez działaczy OUN-B (banderowcy) i wykonywana przede wszystkim przez formacje UPA wspomagane przez chłopów. Dużą role w podżeganiu do zbrodni odegrał kler grekokatolicki. Księża grekokatolicy, którzy odmawiali nawoływania do zbrodni byli także mordowani. Metropolita grekokatolicki Andrzej Szeptycki wydał co prawda 21 listopada 1942 list pasterski „Nie zabijaj”, jednak nie spowodował on prawie żadnej reakcji ze strony nacjonalistów.
Najwięcej mordów, dokonanych w lecie 1943 roku, odbywało się w niedziele. Ukraińcy wykorzystywali fakt, że ludność polska gromadziła się podczas mszy w kościołach, więc często kościoły były otaczane, a wierni przed śmiercią częstokroć byli torturowani w okrutny sposób (np. przecinanie ludzi na pół piłą do drewna, wyłupywanie oczu, palenie żywcem). 11 lipca 1943 miał miejsce skoordynowany atak na dziesiątki polskich miejscowości, w całym zaś lipcu na co najmniej 530 polskich wsi i osad. Pod hasłem Śmierć Lachom zginęło wówczas kilkanaście tysięcy Polaków. Bardzo trudno dziś określić dokładnie liczbę pomordowanych Polaków. Jest to często wynikiem faktu, że niektóre miejscowości zostały zrównane z ziemią, a ich mieszkańcy wymordowani do ostatniego człowieka. Ostrożne szacunki poparte materiałem dowodowym, w postaci relacji tych, którzy przeżyli, pozwalają określić straty polskie na Wołyniu na ok. 60 tys. pomordowanych.
W 1944 bandy UPA przeniosły ciężar swych działań na Ziemię Lwowską i Podole, liczniej niż Wołyń zamieszkałe przez Polaków. Straty w Małopolsce Wschodniej (województwa: lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie), są trudne do oszacowania ze względu na brak (wówczas i obecnie) możliwości zinwentaryzowania tych zbrodni. Są to liczby wielokrotnie wyższe, co pozwala określić ogólną liczbę polskich ofiar nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej na ok. 200 tys. osób.
Polacy bronili się, ale, będąc mniejszością (zwłaszcza na Wołyniu), nie mieli większych szans. Do obrony stanęły oddziały Armii Krajowej oraz innych organizacji podziemnych, ale największą rolę odegrały polskie oddziały samoobrony. Do historii przeszła samoobrona w Przebrażu, w którym schroniło się ok. 20 tysięcy Polaków.
Krótka historia wydarzeń;
 
– do grudnia 1942 miały miejsce mordy na pojedynczych osobach i rodzinach polskich. Ofiarami byli głównie Polacy zatrudnieni w niemieckiej administracji rolnej i leśnej, a następnie ludność wiejska, głównie we wschodnich powiatach Wołynia.
– 13 listopada 1942 – pierwszy masowy mord w Obórkach, pow. łucki. Ofiarą nacjonalistów ukraińskich padło około 50 Polaków.
– 9 lutego 1943 – w polskiej kolonii Parośle (gm. Antonówka. pow. sarneński) nacjonaliści ukraińscy zamordowali 173 Polaków.

– 23 kwietnia 1943 oddziały UPA zabiły około 600 osób w Janowej Dolinie (gm. Bereźne, pow. kostopolski).

– od maja 1943 UPA organizowała masowe ataki na wsie polskie i ośrodki samoobrony na terenie całego Wołynia. Eksterminacja ludności polskiej rozpoczęta w powiatach sarneńskim, kostopolskim, rówieńskim i zdołbunowskim w czerwcu 1943 rozszerzyła się na powiaty dubieński i łucki, w lipcu objęła powiaty horochowski, kowelski i włodzimierski, a w sierpniu także powiat lubomelski. Liczba zamordowanych Polaków na Wołyniu do lipca 1943 oceniana jest na około 15 tysięcy osób, a łączne straty ludności polskiej obejmujące zabitych, rannych, wywiezionych na roboty do Niemiec i uciekinierów wyniosła około 150 tysięcy osób. Do lipca 1943 w powiecie horochowskim dokonano napadów na 23 wsie polskie. w powiece dubieńskim – na 15, w powiecie włodzimierskim na 28.

– 12 maja 1943 w powiecie sarneńskim spalono wsie: Mgły, Konstantynówkę, Osty, Ubereż.

– 24 maja 1943 we wsi Niemodlin w pow. kostopolskim zamordowano 170 osób.

– w nocy z 24 na 25 maja 1943 spalono wszystkie dwory i folwarki w powiecie włodzimierskim.

– 28 maja 1943 600 osobowy oddział UPA spalił wieś Staryki i wymordował wszystkich jej mieszkańców.
– 11 lipca 1943 o świcie oddziały OUN-UPA otoczyły i zaatakowały uśpione wsie i osady polskie jednocześnie w trzech powiatach: kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Doszło do nieludzkich rzezi i zniszczenia. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni – płonęły wsie polskie. Była to akcja dobrze przygotowana i zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Na przykład, akcję w pow. Włodzimierskim poprzedziła koncentracja oddziałów UPA w lasach zawidowskich (na zachód od Porycka), w rejonie Marysin Dolinka, Lachów oraz w rejonie Zdżary, Litowież, Grzybowica. Na cztery dni przed rozpoczęciem akcji we wsiach ukraińskich odbyły się spotkania, na których uświadamiano miejscową ludność o konieczności wymordowania wszystkich Polaków. Rzeź rozpoczęła się około godz. 3 rano 11 lipca 1943 od polskiej wsi Gurów. obejmując swoim zasięgiem: Gurów Wielki, Gurów Mały, Wygrankę, Zdżary, Zabłoćce – Sądową, Nowiny, Zagaję, Poryck, Oleń, Orzeszyn, Romanówkę, Lachów, Gucin i inne (we wsi Gurów na 480 Polaków ocalało tylko 70 osób; w kolonii Orzeszyn na ogólną liczbę 340 mieszkańców zginęło 270 Polaków; we wsi Sądowa spośród 600 Polaków tylko 20 udało się ujść z życiem, w kolonii Zagaje na 350 Polaków uratowało się tylko kilkunastu). Zabójstwa dokonywano z wielkim okrucieństwem. Wsie i osady polskie ograbiono i spalono.

– 12 lipca 1943 rano 20-osobowa grupa nacjonalistów ukraińskich ludzi weszła w czasie mszy św. do kościoła w Porycku, gdzie w ciągu trzydziestu minut zabito 300 ludzi, wśród których były dzieci, kobiety i starcy.
– 29 sierpnia 1943 przeprowadzono akcję we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki głowniańskiego rejonu. Zabito wszystkich Polaków, spalono wszystkie budynki, zrabowano mienie i zwierzęta gospodarskie. W wyniku tej akcji we wsi Wola Ostrowiecka zginęło 529 osób, w tym 220 dzieci w wieku do 14 lat, a we wsi Ostrówki zamordowano 438 osób, w tym 246 dzieci do lat 14. W sierpniu 1992 dokonano ekshumacji szczątków wymordowanej ludności polskiej, która potwierdziła masowe mordy dokonane przez UPA w sierpniu 1943 r, w tych miejscowościach.
– w okresie świąt Bożego Narodzenia 1943 na terenach całego Wołynia miała miejsce nowa fala zbrojnych antypolskich akcji nacjonalistów ukraińskich. Silne oddziały UPA, wspomagane przez miejscową ludność ukraińską, uderzyły niespodziewanie na skupiska ludności polskiej i bazy samoobrony w powiatach: rówieńskim, łuckim, kowelskim i włodzimierskim. Po dokonanych masakrach do wsi na furmankach wjeżdżały grupy rabunkowe, złożone głównie z kobiet, i zabierały wszystko, co pozostało po zamordowanych Polakach, od odzieży do elementów budowlanych.     
Mordy na Polakach, niszczenie do korzeni polskich wsi miały miejsce w 1944 oraz 1945 roku najczęściej w Wigilie, święta Wielkiejnocy czy Sylwestra, w niedzielę w czasie mszy w kościele. Także zdarzały się w 1946 roku po lewej stronie Bugu jak wymordowanie /tylko /Polaków jadących pociągiem do Bełżca.
Mimo wielu zmian i tzw. wolności od 26 lat nie doczekaliśmy się jeszcze Uchwały Sejmu o ustanowieniu Dnia Pamięci o Ludobójstwie Polaków na Kresach.
Obecnie w Sejmie złożone są wnioski o takie upamiętnienie, ale liczne lobby pro ukraińskie stara się go zablokować. A na terenie Ukrainy rozwija się nieskrępowanie kult morderców Polaków-bandery, Suchewycza i innych /pomniki, tablice, nazwy ulic/
.Prawda o Katyniu czekała ponad 50 lat. Zobaczymy czy prawda o „Krwawej Niedzieli ” po 73 latach wreszcie wygra.

Opracowano na podst. Książek Wacława i Ewy Siemaszko
 /Julian Pyrzanowski/

Przejdź do treści