„Do pełnej kontemplacji oblicza Pańskiego nie możemy dojść o własnych siłach, ale jedynie poddając się prowadzeniu łaski. Tylko doświadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podłoże, na którym może dojrzeć i rozwinąć się bardziej prawdziwe, adekwatne i spójne poznanie tajemnicy” (Jan Paweł II Novo Millennio Ineunte, 20).

Św. Krzysztofie, prowadź nas

Boże, który mocą swojego słowa stworzyłeś cały wszechświat i dałeś człowiekowi władzę nad całym stworzeniem oraz moc doskonalenia świata według zamysłów Twojej woli; spraw, aby pojazdy, dzieło Twoje i pracy ludzkiej, dzięki Twemu błogosławieństwu służyły dla dobra człowieka, jego pracy i wypoczynku. Za wstawiennictwem Matki Niepokalanej i św. Krzysztofa, patrona kierowców i podróżujących, ustrzeż Panie wszystkich, którzy będą korzystali z tych pojazdów, od wszelkich nieszczęść duszy i ciała, aby bezpiecznie mogli dojechać do wyznaczonego celu. Niech zebrani tu kierowcy i ich pojazdy będą pobłogosławione dla Twojej chwały i pożytku ludzkiego w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. 

Te słowa modlitwy błogosławieństwa usłyszeli kierowcy podczas sobotniej wieczornej mszy św. Ks. Proboszcz błogosławił kierowców, a następnie udawał się na parking przykościelny, gdzie każdy samochód pokropił  święconą wodą. 

Przy tej okazji, jak co roku, zbierane były ofiary pieniężne przeznaczone dla MIVA Polska – organizacji pomagającej w zakupie środków transportu dla polskich misjonarzy, głoszących Ewangelię na krańcach świata. Jest to wyraz wdzięczności za bezpiecznie przejechane kilometry i przebyte podróże, za szczęśliwe powroty do domu,  za posiadane pojazdy, które nam służą oraz innym osobom. 

Wierzący katolicy są przekonani, że św. Krzysztof – patron podróżujących, wstawia się za nimi u Boga i wyprasza bystre oko, wprawny refleks, zdecydowanie, a przede wszystkim rozsądek w poruszaniu się na drodze. 

Kierowca, który oddaje samochód do poświęcenia, może zdobyć się wówczas na prostą refleksję: czy jeżdżę odpowiedzialnie? Czy nie prowadzę samochodu pod wpływem alkoholu albo innych znacznie ograniczających percepcję i możliwość reakcji używek/środków? Czy dbam o sprawne funkcjonowanie swojego samochodu? Czy mam świadomość, że na drodze odpowiadam za czyjeś życie: nie tylko najbliższych, ale tych wszystkich, którzy właśnie podróżują?

Obyśmy również nie zapomnieli, pośród wielu przemierzanych dróg, przynajmniej w każdą niedzielę i obowiązujące święta, drogi prowadzącej do kościoła.

Życzymy wszystkim kierowcom Błogosławieństwa Bożego i szerokiej, bezpiecznej drogi….

Przejdź do treści