2016-11-01 Wspomnienie o p. Zbyszku – organiście
Pan Zbyszek, długoletni organista w naszym kościele zmarł jesienią 2015 r. Nie zamieściliśmy żadnego wspomnienia o nim, więc jest dobra okazja….
Mój mąż Zbigniew Karczmarczyk wychował się w rodzinie katolickiej. Jego mama starała się, żeby dzieci uczyły się muzyki. Zbyszek od najmłodszych lat uczył się grać na fortepianie, pobierał prywatne lekcje. Kiedy uczęszczał do szkoły podstawowej, codziennie chodził przed lekcjami do kościoła, uczestniczył we Mszy Świętej. Ucząc się w szkole zawodowej, uczył się równocześnie grać na organach. Grał w Kościele w Dąbrowicy i Wojanowie na organach 20 lat, później przez kilka lat w Jeleniej Górze w parafii pw. Judy Tadeusza. Bardzo lubił muzykę kościelną w domu grał na organach, przygotowywał wybrane utwory, ćwiczył. Był dobrym mężem, ojcem, przyjacielem, starał się pomagać ludziom, rozwiązywać ich problemy. Przez wiele lat chorował, nie mógł wychodzić z domu, ale w domu zawsze grał na organach dla rodziny i znajomych. Brakuje nam Zbyszka, nawet leżąc w łóżku potrafił rozwiązywać problemy, dzwonił do znajomych, szukał informacji, był dla nas wsparciem mimo, że sam od nas potrzebował pomocy.
Danuta Karczmarczyk